Według JPMorgan, gospodarka nie odczuła jeszcze pełnego wpływu wysokich stóp procentowych, a recesja puka do drzwi – czy inwestorzy powinni się martwić? W świecie finansów i inwestowania istnieje mnóstwo opinii na temat przyszłego rozwoju sytuacji gospodarczej. Poglądy poszczególnych osób i instytucji różnią się w zależności od ich percepcji, a także stosowanych metod prognozowania i podejścia do ryzyka.
W tym artykule przyjrzymy się ostrzeżeniu JPMorgan dla inwestorów przed możliwą recesją, pomimo faktu, że gospodarka rosła w ostatnim kwartale. Przypomnimy również, jak bronić swojego portfela inwestycyjnego przed możliwym nadejściem kryzysu.
JPMorgan Chase utrzymuje pozycję obronną
Strateg JPMorgan Marko Kolanovic straszył inwestorów mówiąc:
„Utrzymujemy defensywną alokację aktywów i uważamy, że stosunek ryzyka do zysku dla akcji pozostaje niski. Widzimy wysokie prawdopodobieństwo recesji na rynku w nadchodzących kwartałach ze względu na utrzymujące się wysokie stopy procentowe, zacieśnienie płynności i zawyżone wyceny niektórych aktywów.”
Prognozy te utrzymują się, mimo że indeks giełdowy S&P 500 zyskał w tym roku 15%, a gospodarka USA wzrosła o 1,3% w ostatnim kwartale. W swoim przesłaniu do akcjonariuszy Kolanovic mógł nawiązywać do faktu, że 57% Amerykanów nie jest w stanie pokryć niedoboru 1000 USD miesięcznego dochodu ze swoich oszczędności.
To odniesienie do przeszacowania niektórych aktywów może być skierowane do akcji NVIDIA, których cena gwałtownie wzrosła po opublikowaniu pozytywnych wyników kwartalnych. Odniesienie do ograniczenia płynności odnosi się do miliardów dolarów wydanych przez duże firmy w ciągu ostatnich dwóch lat na odkupienie własnych akcji od inwestorów mniejszościowych.
W powyższej mieszance informacji fundamentalnych pojawia się również najważniejszy wskaźnik, czyli główna stopa procentowa. W Stanach Zjednoczonych wynosi ona 5,25%, czyli tyle samo, co w 2008 r., kiedy to, jak wszyscy wiemy, miał miejsce ostatni poważny kryzys gospodarczy.
Akcje odporne na recesję
Przyjrzyjmy się teraz, co inwestorzy mogą zrobić, jeśli scenariusz przewidywany przez stratega JPMorgan rzeczywiście się spełni.
Najbardziej podatne na recesję są zazwyczaj akcje z segmentu akcji wzrostowych. Są to zazwyczaj spółki technologiczne, które nie wypłacają dywidend swoim akcjonariuszom, więc są pierwszymi, które są sprzedawane przez inwestorów w przypadku potencjalnej recesji.
Z drugiej strony, akcje dywidendowe są wybierane przez inwestorów właśnie jako „polisa ubezpieczeniowa” na wypadek globalnych problemów gospodarczych. Wynika to z faktu, że dywidendy zapewniają akcjonariuszom stabilny dochód, nawet jeśli akcje tracą na wartości z powodu negatywnego otoczenia makroekonomicznego.
Wśród najbardziej popularnych akcji dywidendowych znajduje się Walmart, który regularnie zwiększa wartość swoich dywidend od czasu debiutu giełdowego w 1974 roku. Są też akcje takie jak Coca-Cola, która w lutym ogłosiła już 61 rocznych podwyżek dywidend, co czyni ją królem dywidend. Kolejną zaletą tych akcji jest to, że rosły one w czasie.
Podsumowanie
W ramach obecnych nastrojów rynkowych pojawiają się obawy o wiarygodność wzrostu indeksu giełdowego S&P 500, który jest ciągnięty w górę głównie przez duże spółki technologiczne, wokół których spekuluje się o wysokich wycenach. Sytuacja ta, w połączeniu z wycofywaniem płynności z rynku i wysokimi stopami procentowymi, może doprowadzić do recesji już w drugiej połowie tego roku, według stratega JPMorgan. Inwestorzy mogą korzystać z dywidendowych królów, którzy wypłacają je od wielu lat, aby chronić swoje przepływy pieniężne, co czyni je akcjami odpornymi na recesję.