Naukowcy z Uniwersytetu w Kobe osiągnęli przełom w dziedzinie sztucznej inteligencji. Stworzyli algorytm, który z niespotykaną precyzją przewiduje ruchy myszy. Sukces ten bazuje na analizie danych z obrazowania mózgu.
Innowacyjne podejście do interfejsu mózg-maszyna
Eksperci z Kobe zrobili krok naprzód w rozumieniu aktywności neuronowej. Użyli algorytmu AI do analizy wzorców behawioralnych myszy. W rezultacie, z 95% dokładnością, przewidzieli ich ruchy.
Ten sukces otwiera nowe możliwości w rozwoju technologii BCI. Algorytm AI, wykorzystując dane wizualne z mózgu, pozwala na dokładne przewidywanie zachowań.
Projekt prowadził Takehiro Ajioka. Jego zespół wykorzystał nowoczesne metody analizy bez potrzeby wstępnego przetwarzania danych. To pozwoliło na dekodowanie informacji z całej kory mózgowej. „Dzięki metodzie 'end-to-end’, przetwarzamy dane w czasie niemal rzeczywistym,” mówi Ajioka.
Zespół połączył dwa algorytmy głębokiego uczenia. Analizowały one wzorce przestrzenne i czasowe aktywności mózgowej. Badano mózgi myszy w spoczynku i podczas biegu na bieżni. Model AI, wyszkolony na tych danych, przewidywał ich działania z imponującą dokładnością.
Szybkie i efektywne dekodowanie sygnałów mózgowych
Algorytm osiągnął 95% dokładność bez usuwania szumów z danych. Dekodowanie zajmuje tylko 0,17 sekundy. Świadczy to o możliwościach przewidywania w czasie rzeczywistym.
Badanie wyróżnia się także wszechstronnością. Technologia działa na wielu myszach doświadczalnych. Pozwala to na odfiltrowanie indywidualnych różnic w mózgach. Model skupia się na sygnałach związanych z ruchem lub spoczynkiem. Ta cecha może umożliwić dostosowanie technologii do użytku ludzkiego na większą skalę.
Warto wspomnieć o podobnych badaniach z Tennessee. Tam naukowcy szkolili sieć neuronową do analizy aktywności mózgowej myszy. Sieć ta potrafiła raportować pozycję zwierzęcia i kierunek jego wzroku.
Sukcesy w dziedzinie AI i neurobiologii otwierają nowe horyzonty. Możliwości zastosowania takich technologii są szerokie. Obejmują one od medycyny po ulepszanie interfejsów użytkownika. Uniwersytet w Kobe raz jeszcze udowadnia, że granice między technologią a biologią stają się coraz bardziej płynne.