Ray Dalio jest jednym z tych inwestorów, którzy nie zadowalają się tylko rosnącym kontem, ale zawsze starają się zrozumieć wydarzenia gospodarcze. Dzięki temu jest w stanie spojrzeć na sprawy zarówno z dystansem, jak i głębokim zrozumieniem.
Jeśli chcesz inwestować długoterminowo, czytanie książek Dalio może być Twoją inspiracją. Dalio nie chce tylko rozdawać wskazówek dotyczących kupowania, stworzył cały zestaw zasad, które sprawią, że zaczniesz myśleć o inwestowaniu.
Ci, którzy nie mogą czytać książek, mogą śledzić bardzo dobry kanał YouTube o nazwie Principles by Ray Dalio. Dzieli się on na nim swoimi spostrzeżeniami i aktualizuje swoje zasady. Znajdziesz tam również kreskówki, które dobrze i jasno wyjaśniają działanie rynków i makroekonomii.
Ray Dalio jest jednak nie tylko teoretycznym ekonomistą i analitykiem, ale przede wszystkim inwestorem. Według Forbes, jego majątek szacowany jest na 19,1 miliarda dolarów w 2023 roku. A ci, którzy szczegółowo znają jego życie, wiedzą, że nie zawsze odnosił sukcesy i kilkakrotnie zaczynał budować swoją fortunę od zera.
Nawiasem mówiąc, jest to jeden z powodów, dla których warto poznać jego pomysły. Nawet po swoich niepowodzeniach inwestorskich Ray Dalio nie rzucił ręcznika i zawsze udawało mu się przełamać przeciwności na giełdzie poprzez naukę i pracę nad sobą.
Ray Dalio od czasu do czasu publikuje wywiady na swoim kanale. Ostatnio rozmawiał z Thomasem Friedmanem na temat jego najnowszej książki „The Changing World Ordrer”. Głównym tematem wywiadu było zrozumienie tego, co dzieje się obecnie na świecie i jak ostatecznie wyjść z obecnego kryzysu.
Zmieniający się świat
Ray Dalio od dawna zajmuje się wzrostem i rozwojem potęg gospodarczych praktycznie od początku świata.
To, czego doświadczamy dzisiaj, nie jest w rzeczywistości bardzo zaskakujące. Potęgi powstawały, rządziły, a następnie upadały regularnie w całej historii ludzkości. Ten mechanizm wzrostu i upadku wielkich mocarstw jest naturalny i praktycznie bardzo przewidywalny. Dziś zbliżamy się do końca dominacji USA, która prawdopodobnie zostanie zastąpiona przez Chiny. Oczywiście nic w historii ludzkości nie jest pewne.
Upadek potęgi rządzącej na świecie trwa od dziesięciu do dwudziestu lat. Nie jest to zatem zmiana, która nadejdzie z dnia na dzień, ale wręcz przeciwnie. Taka zmiana zajmuje dużo czasu. Jest to stopniowy upadek jednej potęgi i stopniowy wzrost innej. Właśnie dlatego, że zjawisko to zachodzi bardzo powoli, nie doceniamy go, a potem jesteśmy zaskoczeni, że nagle wszystko jest inne niż wcześniej. A jednak bardzo łatwo jest zauważyć, kiedy potęga gospodarcza upada.
Kiedy następuje upadek potęgi gospodarczej?
Upadek potęgi gospodarczej jest związany z cyklem rozwoju. Wzrost i dobrobyt sprawiają, że bańka aktywów finansowych danego kraju zaczyna się nadymać. Wzrost aktywów przyciąga więcej inwestorów i spekulantów. Gdy rynek wzrośnie do dużych wartości, dana waluta stanie się walutą rezerwową. A fakt, że waluta głównego mocarstwa staje się walutą rezerwową, jest ważnym momentem w rozwoju. Inne kraje zaczynają używać tej waluty do handlu i przechowywania bogactwa, ponieważ jest ona stabilna.
Wydawałoby się, że moment, w którym waluta potęgi gospodarczej staje się walutą rezerwową, jest wielkim zwycięstwem. Ale to tylko pozory, ponieważ takie zwycięstwo jest zwiastunem przyszłego upadku. Ponieważ waluta rezerwowa kusi do drukowania większej ilości pieniędzy, które dana potęga gospodarcza wykorzystuje do utrzymania sztucznego wzrostu. Nie jest on jednak napędzany rzeczywistą zdolnością do produkcji dóbr i usług, ale długiem. Z czasem zadłużenie rośnie do takich rozmiarów, że nie można już sobie z nim poradzić inaczej niż poprzez dewaluację waluty, a tym samym utratę statusu waluty rezerwowej. Innym możliwym końcem jest wojna. Nawiasem mówiąc, duża dewaluacja waluty rezerwowej również często kończy się wojną.
Kiedy zrozumiemy ten cykl, stanie się bardziej niż jasne, że Ray Dalio mówi o Stanach Zjednoczonych. Waluta rezerwowa, dolar, jest obecnie często kwestionowana. Dług USA jest obecnie praktycznie niespłacalny i nikt się tym zbytnio nie przejmuje. Obecna sytuacja nie ma na pierwszy rzut oka rozwiązania. Świat jest pogrążony w poważnych problemach, które mogą stać się przyczyną poważnego kryzysu. Taki poważny kryzys doprowadziłby do zmiany porządku światowego lub nowego systemu światowego.
Dla Dalio nie jest to teoria spiskowa, a jedynie opis obecnej sytuacji. Mechanizmy, zasady i ekonomiczne funkcjonowanie świata zmienią się w sposób niewspółmierny do obecnego.
Jakie są trzy główne problemy obecnego świata?
1. Wysokie zadłużenie
Dotyczy to zarówno państwa, jak i firm. W ciągu ostatnich dziesięcioleci przyzwyczailiśmy się do funkcjonowania w reżimie wysokiego zadłużenia i taniego pieniądza. Nie odczuliśmy jeszcze, że banki centralne podniosły stopy procentowe. Nie będziemy już w stanie zadłużać się w dotychczasowym tempie. Kolejnym ryzykiem jest monetyzacja tak dużego zadłużenia. Dzisiejsze operacje finansowe na obligacjach mogą praktycznie zniszczyć każdego pożyczkobiorcę.
Tak, Dalio ma rację, że temat zadłużenia będzie absolutnie kluczowy w następnej dekadzie. O kryzysie zadłużenia mówi się od dawna, ale teraz dochodzimy do punktu, w którym problemy będą musiały zostać rozwiązane. A to nie będzie przyjemne.
2. Sytuacja polityczna
Społeczeństwo jest podzielone i w zasadzie żadnemu politykowi nie udało się go jeszcze zjednoczyć. Ostatni dwaj amerykańscy prezydenci pogłębili te podziały. Jednak nadchodzące wybory prezydenckie w USA z pewnością nie przyniosą rozwiązania i tylko jeszcze bardziej podzielą obecne społeczeństwo amerykańskie. Podzielone społeczeństwo prowadzi do większych nierówności między bogatymi i biednymi. Sprawia to, że społeczeństwo nie jest w stanie znaleźć skutecznych rozwiązań problemów gospodarczych i społecznych.
3. Napięcia geopolityczne na świecie
Praktycznie od dwóch lat jesteśmy świadkami krwawej wojny w Europie. Napięcia między Chinami a USA mogą przerodzić się w wojny w Azji. Wojna nie jest więc dziś zagrożeniem, ale smutną rzeczywistością. Fakt, że rynki są obecnie wysoko, nie odzwierciedla potencjalnego ryzyka wojny. Wojna jest zawsze ostatnim etapem upadku jednego supermocarstwa i powstania innego.
Martwienie się jest pozytywne
Gdy spojrzymy na skalę problemów, z jakimi będzie musiała zmierzyć się zachodnia cywilizacja, może ogarnąć nas przygnębienie i poczucie, że nic, nawet inwestowanie, nie ma przyszłości. Martwienie się obecnymi wydarzeniami na świecie może wydawać się bezcelowe, ponieważ i tak nie możemy niczego zmienić. Ray Dalio uważa, że „martwić się to tak naprawdę nie martwić się”. Co ma na myśli?
Sam fakt, że zaczynasz się martwić, jest znakiem, że nie obchodzi cię, jak się sprawy potoczą. W ten sposób możesz spróbować rozwiązać problemy. Martwienie się sygnalizuje nam, że sprawy nie są łatwe i uczy nas pokory.
Jest to bardzo ważne w świecie inwestowania. Jeśli mam obawy i zmartwienia związane z inwestowaniem i zacznę się nimi zajmować wcześnie, będę inwestować z większą ostrożnością. I odwrotnie, jeśli się nie martwię, mogę inwestować lekkomyślnie i popełniać niepotrzebne błędy.
Jedna rada dla Stanów Zjednoczonych
Dalio nie jest fatalistą. Stany Zjednoczone znajdują się w trudnym położeniu i jeśli się do tego nie przyznają, ich upadek może być o wiele szybszy i bardziej zaskakujący, niż nam się wydaje. Z drugiej strony, Stany Zjednoczone wciąż mają wiele zalet. Pod względem technologicznym są w czołówce, dolar jest walutą rezerwową, a amerykańskie uniwersytety nadal znajdują się na szczytach rankingów. Ale ta przewaga może nie trwać wiecznie. Chiny idą naprzód. Od czego więc powinny zacząć Stany Zjednoczone?
Jedną z opcji jest uporanie się z długiem publicznym. Jak pokazała debata nad podniesieniem pułapu zadłużenia, w rzeczywistości politycy nie byli zainteresowani rzeczywistym rozwiązaniem problemu zadłużenia, a jedynie zdobyciem punktów politycznych i czerpaniem korzyści z dyskusji na temat wzrostu zadłużenia.
Pułap zadłużenia został podniesiony. Problem został odłożony na później. Poczekamy do następnego kryzysu politycznego, aby ponownie zacząć mówić o zadłużeniu. Jednak rozwiązaniem problemu zadłużenia, według Dalio, jest powrót do zdrowego rozsądku. Państwo musi zarabiać więcej niż wydaje. Dotyczy to również rodzin. Powrót do tej zasady to powrót do rzeczywistości. I to jest właśnie droga, którą zdaniem Dalio powinniśmy podążać na Zachodzie.
W co inwestować w zmieniającym się świecie?
Dalio nie daje oczywiście bezpośrednich wskazówek inwestycyjnych. Powinniśmy zdywersyfikować nasze inwestycje i nie polegać wyłącznie na tych w krajach, które znajdują się na trajektorii spadkowej (USA i Europa), ale szukać gdzie indziej. W szczególności dwie gospodarki azjatyckie, Chiny i Indie, są na fali wznoszącej. Nie oznacza to jednak, że kraje te mają przed sobą różową przyszłość. Mają one wiele własnych problemów.
Skąd więc wiedzieć, w który kraj lub spółkę zainwestować i która ma przed sobą długi okres prosperity?
Obiecująca firma, w którą warto zainwestować, ma silną klasę średnią. Klasa średnia może zarówno zapobiegać ekstremalnym rozwiązaniom, jak i, jeśli jest wystarczająco silna w danym społeczeństwie, umożliwiać rozwiązywanie wszelkich problemów. Ludzie potrafią się zjednoczyć.
Drugim niezbędnym warunkiem rozwoju społeczeństwa jest edukacja. Równy dostęp do możliwości edukacyjnych jest ważny i umożliwi rozwój zdolności każdego członka społeczeństwa. Dobry system edukacji umożliwi zarówno powstanie klasy średniej, jak i postęp technologiczny, który umożliwi dobrobyt gospodarczy.
Inwestor długoterminowy powinien zatem kierować się tymi dwoma kryteriami – wielkością klasy średniej i poziomem edukacji w danym kraju.