Firma Science, należąca do współzałożyciela Neuralink, Maxa Hodaka, zaprezentowała Science Eye, neuro-interfejs do leczenia chorób oczu, które wywołują ślepotę.
Start-up skupia się na fotonice. Specjaliści firmy nie wszczepiają chipów głęboko do mózgu, jak robi to Neuralink, ale wykorzystują światło i nerw wzrokowy oka.
Science Eye to cienka, szeroka na 2 mm folia LED, która jest wszczepiana nad siatkówką za powieką. Operacja trwa około dwóch godzin, ale firma planuje w przyszłości skrócić ten czas o połowę.
Aby urządzenie mogło działać, komórki nerwu wzrokowego muszą stać się wrażliwe na światło. Aby to zrobić, eksperci wstrzykują do oka sztuczne białko.
Po wprowadzeniu implantu pacjent musi nosić specjalne okulary z wbudowanymi kamerami i procesorem. Przetwarzają one obrazy na wzory, które mogą być odczytywane przez nerw wzrokowy i przekazują dane bezprzewodowo do folii LED w celu przetworzenia.
Startup powiedział, że system jest przeznaczony do leczenia retinitis pigmentosa i zwyrodnienia plamki żółtej.
Science przetestowała już urządzenie na królikach. Firma planuje rozpocząć badania na ludziach w ciągu najbliższych dwóch lat.
Science powstało w 2021 roku i przyciągnęło już 160 milionów dolarów inwestycji.
Przypomnijmy, że w październiku naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco stworzyli neuralny interfejs, który zamienia fale mózgowe na słowa.
W lutym obrońcy zwierząt oskarżyli Neuralink o spowodowanie „ciężkiego cierpienia” u małp doświadczalnych.
W styczniu firma Pixium Vision opracowała implant oka napędzany przez AI, który przywrócił wzrok prawie niewidomej kobiecie.