CEO Microsoftu Satya Nadella nazwał asystentów głosowych Siri, Alexę, Google Assistant i Cortanę „głupimi”. Informację na ten temat podał Financial Times.
W 2016 roku szef korporacji twierdził, że boty to nowe aplikacje. Teraz przyznał, że asystenci głosowi nie spełnili oczekiwań.
„Wszystkie były głupie jak korek. Czy to była Cortana, Alexa, Google Assistant czy Siri […]. Mieliśmy produkt, który miał być nowym interfejsem dla wielu [informacji], ale nie zadziałał.”
Prawdopodobnie nadmierna szczerość szefa Microsoftu wynika z szumu wokół wprowadzenia chatbota ze sztuczną inteligencją do usługi wyszukiwania Bing. Miesiąc po zapowiedzi firma była w stanie odzyskać zainteresowanie swoją niezbyt popularną usługą.
Współtwórca Siri Adam Cheyer również uważa, że zdolność ChatGPT do rozumienia złożonych instrukcji sprawiła, że dotychczasowi asystenci głosowi stali się stosunkowo niepoważni.
„Poprzednie funkcje były zbyt kłopotliwe. Nikt nie wie, co mogą, a czego nie mogą zrobić.”
Cheyer dodał, że generatywna AI ma potencjał, aby przywrócić popularność asystentów:
„Zasadniczo ta technologia zapewni szerokość, elastyczność i złożoność, której nie miała poprzednia generacja asystentów głosowych. Myślę, że nastąpi renesans”.
Asystent głosowy Cortana
Microsoft wcześniej rozwijał własnego konkurenta Siri, asystenta głosowego Cortana. Asystent był wykorzystywany w smartfonach z systemem Windows Phone, Android i iOS. W 2015 roku usługa została zintegrowana z desktopową wersją systemu operacyjnego Microsoftu.
Firma przestała jednak wspierać Cortanę na platformach mobilnych w 2021 roku. Niektóre funkcje asystenta pozostały w aplikacjach biznesowych giganta technologicznego.
Przypomnijmy, że 28 lutego Microsoft wydał aktualizację Moment 2 dla Windows 11, w której dodał szereg funkcji opartych na sztucznej inteligencji. Wśród nich jest wprowadzenie chatbota Bing na pasku zadań.
W marcu wyciekły informacje Intela, które wskazywały na rozwój Windows 12 z naciskiem na AI.